Wróżby i zaklęcia online

Najbardziej rozpowszechnioną wróżbą andrzejkową jest lanie wosku. Roztapiano świece i lano rozgrzany, płynny wosk (lub parafinę) przez klucz do kubełka zimnej wody. Z zastygłej masy wosku odczytywano „twarz” przyszłego ukochanego, niekiedy doszukiwano się w kształtach przedmiotów symbolizujących wykonywanie jakiegoś zawodu, by w ten sposób dociec, kim będzie przyszły narzeczony.

•  Buty u progu

Każda panna, która brała udział we wspólnym wróżeniu ściągała ze stopy jednego buta. Wszystkie ustawiano jeden po drugim, który but jako pierwszy „wyszedł” poza próg, tego właścicielka najszybciej miała zmienić stan cywilny.

Niekiedy ta wróżba była poprzedzona różną formą losowania, by los wskazał, od którego buta rozpocząć „spacer” poza próg pomieszczenia,w  jakim wróżono.

•  Kość dla psa

Ta wróżba od lat ie znajduje uznania wśród panien, ale jeszcze w poprzednim stuleciu, zwłaszcza na wsiach, była to wróżba popularniejsza niż klasyczne lanie wosku. Każda panna poddająca się wróżbom musiała przynieść ze sobą kość, każda kobieta kładła ją w wybranym przez siebie miejscu w pomieszczeniu po czym wpuszczano psa. Która kość została jako pierwsza porwana przez psa, tej właścicielka szybko mogła liczyć na ożenek. Dodatkową „atrakcją” było to, że panny mogły swoje kości smarować masłem lub tłuszczami zwierzęcymi, by uatrakcyjnić ową kość względem psa.

•  Jabłkowy obierek

Bardzo często obierało się niegdyś świeżo zebrane w sadzie jabłka. Każda panna musiała to zrobić osobiście starając się, by oberek by jak najdłuższy. Po obraniu jabłka owy obierek rzucało się przez ramię za siebie. Z kształtu upadłego obierka czytało się literę, która miała być pierwszym symbolem imienia przyszłego narzeczonego.

• Gąsior i krąg
  

Wszystkie panie, jakie brały udział we wróżbach musiały stanąć w jednym kręgu, potem mężczyzna – kawaler – musiał wpuścić w owy krąg gąsiora z zawiązanymi oczami. Która pannę jako pierwszą gąsior skubnął bądź uszczypnął dziobem, ta mogła liczyć na szybko ożenek.

•  Sen

To wróżba spotkana w niektórych częściach Polski do dnia dzisiejszego. Panna tuż przed snem musiała zjeść słonego śledzia, po czym założyć męskie spodnie i ułożyć się do spania. W ten sposób sen miał wywołać obraz przyszłego ukochanego z którym dana kobieta miała spędzić swoje przyszłe życie. Jeśli tej nocy panna miała problemy ze snem i wcześniej zapiał kur rankiem, niż ta usnęła, to oznaczało staropanieństwo. Jeśli zabiły przez uśnięciem kościelne dzwony, to kobieta miała wstąpić do zakonu.